Radny bez ulotek: Razem dla Krakowa, nie dla kosza na śmieci

W czasach, gdy uliczny pejzaż naszych miast zalewany jest plakatami, a nasze skrzynki pocztowe zapełniają się ulotkami wyborczymi, jeden kandydat do Rady Miasta Krakowa wyłamuje się z tej tradycji.

To ja, założyciel Fundacji Ecotravel, zdecydowałem się zrezygnować z papierowych ulotek, skupiając swoją kampanię na elektronicznej reklamie i, co najważniejsze, na bezpośrednich rozmowach z mieszkańcami. Pozwólcie, że opowiem Wam, dlaczego.

Rezygnacja dla środowiska

Moja decyzja o rezygnacji z ulotek to wynik głębokiej refleksji nad tym, co naprawdę znaczy być odpowiedzialnym – zarówno jako kandydat, jak i obywatel. Od lat działam w fundacji Ecotravel, gdzie naszym celem jest oczyszczanie rzeki Dłubni i przyległych terenów ze śmieci. Te działania otworzyły mi oczy na skalę problemu zanieczyszczenia środowiska, z którym mamy do czynienia.

Zrozumiałem, że każda decyzja, nawet ta wydawałoby się mała, jak wybór sposobu promocji swojej kampanii, ma wpływ na naszą planetę. Produkcja i dystrybucja papierowych ulotek, choć tradycyjnie uważana za standardowy element kampanii wyborczych, w rzeczywistości generuje znaczące ilości odpadów. Wiele z tych ulotek niestety kończy na ulicach lub w koszach, zamiast trafić do rąk wyborców. Dla mnie, jako osoby zaangażowanej w ochronę środowiska, taka perspektywa była nie do przyjęcia.

Wierzę, że prawdziwa zmiana zaczyna się od nas samych. To nasze codzienne wybory kształtują świat, w którym żyjemy. Wybierając kampanię opartą na elektronicznej komunikacji i bezpośrednich rozmowach z mieszkańcami, chcę pokazać, że można prowadzić skuteczną kampanię wyborczą, będąc jednocześnie wiernym swoim przekonaniom i odpowiedzialnym za przyszłość naszej planety.

Ta decyzja to także wyraz mojej wiary w mądrość i świadomość ekologiczną mieszkańców Krakowa. Ufam, że są gotowi na nowe, bardziej zrównoważone formy dialogu politycznego. Moim celem jest nie tylko walka o miejsce w Radzie Miasta Krakowa, ale także promowanie postaw proekologicznych i budowanie społeczności, która stawia na pierwszym miejscu dobro naszej planety.

Prowadząc kampanię w ten sposób, chcę także zachęcić innych, by zastanowili się nad własnym wpływem na środowisko i dokonywali wyborów, które są zgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju. Razem możemy dokonać prawdziwej zmiany – zmiany, która zaczyna się od nas samych i naszych codziennych decyzji.

Autentyczność przede wszystkim

Rozważanie wartości kolorowego obrazka na ulotce w kontekście realnego wpływu na życie wspólnoty otwiera ważną dyskusję o naturze kampanii wyborczych i rzeczywistej pracy na rzecz społeczności. W ciągu ostatnich 5 lat, pełniąc funkcję Radnego Dzielnicy XVIII Nowa Huta, starałem się udowodnić, że zaufanie i szacunek mieszkańców nie są wynikiem chwytliwych haseł czy efektownych grafik. Przeciwnie, to stałe zaangażowanie, ciężka praca i realizacja konkretnych działań są tym, co naprawdę się liczy.

W mojej pracy jako radny koncentrowałem się na działaniach, które miały bezpośredni i trwały wpływ na życie mieszkańców Nowej Huty. Nie szukałem szybkich rozwiązań czy łatwych odpowiedzi. Zamiast tego, inwestowałem czas i energię w projekty, które wymagały współpracy, cierpliwości i często pokonywania licznych przeszkód. Moje zaangażowanie skupiało się na poprawie infrastruktury, wspieraniu lokalnych inicjatyw, a także na działaniach mających na celu ochronę środowiska i promowanie zrównoważonego rozwoju.

Zaufanie, jakim obdarzyli mnie mieszkańcy, nie jest efektem przypadku ani marketingowego zręcznego chwytu. Jest wynikiem wielu godzin spędzonych na spotkaniach z mieszkańcami, wysłuchiwaniu ich potrzeb i trosk, a następnie – pracy nad znalezieniem najlepszych rozwiązań dla naszej wspólnoty. To także rezultat transparentności w działaniu i konsekwencji w realizacji podjętych zobowiązań.

Podjęcie decyzji o rezygnacji z tradycyjnych metod promocji, takich jak ulotki, nie było zatem wyborem podyktowanym kaprysem czy próbą zwrócenia na siebie uwagi. Było świadomym krokiem, który miał odzwierciedlać moje przekonania i sposób, w jaki postrzegam rolę przedstawiciela społeczności. Chcę, aby mieszkańcy Nowej Huty wiedzieli, że ich zaufanie jest dla mnie najważniejsze i że mogą polegać na mojej pracy i zaangażowaniu.

W świecie, w którym powszechne stało się mierzenie sukcesu ilością polubień na mediach społecznościowych czy efektem wizualnym kampanii, ja stawiam na autentyczność i realne działania. Moja kampania opiera się na dialogu, transparentności i konkretnych projektach, które mają na celu poprawę jakości życia w Nowej Hucie. To moja odpowiedź na pytanie, ile naprawdę wart jest kolorowy obrazek na ulotce – tylko tyle, ile realnych działań i serca włożonego w pracę dla społeczności stoi za tym obrazkiem.

Bezpośredni kontakt ma znaczenie

Od samego początku mojej działalności publicznej, bezpośrednia rozmowa i kontakt z mieszkańcami Nowej Huty stanowiły dla mnie fundament mojej roli radnego. To dzięki temu bezpośredniemu zaangażowaniu jestem w stanie zrozumieć, co naprawdę jest potrzebne naszej dzielnicy. Nie chodziło mi nigdy o to, by być radnym z daleka, teoretykiem bez zrozumienia dla codziennych problemów i radości mieszkańców.

Bycie rozpoznawanym na ulicy nie tylko z nazwiska, ale także z tego, co robię na co dzień, jest dla mnie dowodem na to, że droga, którą obrałem – droga bezpośrednich relacji i zaangażowania w lokalną społeczność – jest słuszna. Mieszkańcy znają nie tylko mnie, ale i moją rodzinę, co świadczy o głębokim związku, jaki udało mi się zbudować z Nową Hutą. To coś więcej niż formalny mandat radnego; to osobiste zaangażowanie i część życia.

To właśnie te spotkania na osiedlach, rozmowy w sklepach, na placach zabaw czy podczas lokalnych wydarzeń kulturalnych pozwoliły mi lepiej zrozumieć potrzeby naszej wspólnoty. Czy to chodziło o bezpieczeństwo na ulicach, stan infrastruktury, czy wsparcie dla lokalnych inicjatyw, zawsze starałem się słuchać i działać, kierując się dobrem mieszkańców.

Bycie „jednym z Was” oznacza dla mnie nie tylko fizyczną obecność w dzielnicy, ale także mentalne i emocjonalne zaangażowanie w sprawy, które są dla Was ważne. Od początku mojej kadencji jako radny, moim celem było, aby Nowa Huta była miejscem, gdzie każdy mieszkaniec czuje się wysłuchany i doceniony.

To zaangażowanie nie kończy się na słowach. Przełożyło się na konkretne działania i projekty, które miały na celu nie tylko poprawę jakości życia w Nowej Hucie, ale także budowanie poczucia wspólnoty i przynależności wśród jej mieszkańców. Wierzę, że to dzięki takiej pracy, opartej na bezpośrednim kontakcie i wzajemnym szacunku, udało mi się zdobyć zaufanie wielu z Was.

Dlatego teraz, kiedy stoję przed możliwością kontynuowania tej pracy na szerszą skalę jako radny Miasta Krakowa, liczę na Wasze wsparcie. Nie jako anonimowy kandydat z plakatu, ale jako człowiek, którego znacie, któremu ufacie i z którym mieliście okazję rozmawiać twarzą w twarz. Bo dla mnie, prawdziwa polityka to ta, która rodzi się z autentycznych relacji, zaangażowania i pracy na rzecz społeczności, z którą się żyje i którą się kocha.

Ulotka bezpośrednio do Ręki – Nie do kosza na śmieci.

Liczy się wspólna praca

Stoję przed Wami z prośbą: pozwólcie mi kontynuować pracę na rzecz naszej dzielnicy i miasta. Nie jako twarz z ulotki, ale jako człowiek, który pokazał, że potrafi działać i wprowadzać realne zmiany. Moja kampania to przede wszystkim wieloletni dialog z Wami – mieszkańcami, którzy najlepiej wiedzą, czego potrzebuje Nowa Huta.

Dlatego, gdy nadejdzie czas wyborów 7 kwietnia 2024 roku, pamiętajcie, że każdy głos ma znaczenie. Nie tylko dla mnie, ale dla nas wszystkich. Razem możemy więcej.

Postawcie na mnie krzyżyk 😉


Marcin Pawlik Kandydat do Rady Miasta Krakowa nr 7 Wybory Samorządowe  2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *