Przystanek PKP Kościelniki – Sukces Inwestycji, Porażka Bezpieczeństwa?

Przystanek PKP Kościelniki – Sukces Inwestycji, Porażka Bezpieczeństwa?

Kilka lat temu, kiedy rozpoczęły się pierwsze rozmowy o budowie nowego przystanku PKP w Kościelnikach, mieszkańcy mieli nadzieję, że stanie się on punktem zwrotnym w rozwoju tej zaniedbanej przez dekady części Krakowa. Początkowe plany zakładały lokalizację w okolicach ul. Igołomskiej i Czeczeńskiej – w pobliżu głównej arterii komunikacyjnej Nowej Huty. Z czasem jednak, na wniosek mieszkańców, lokalizację zmieniono na rejon ul. Pysocice. Decyzja ta budziła wiele kontrowersji, a dziś wydaje się jeszcze bardziej niezrozumiała.

Dlaczego? Przeniesienie przystanku z miejsca dobrze skomunikowanego – ul. Igołomskiej – na ulicę Pysocice, która jest wąska, pozbawiona chodników, poboczy i jakichkolwiek elementów zapewniających bezpieczeństwo pieszych czy rowerzystów, wydaje się pomysłem od początku nietrafionym. Decyzję tę tłumaczono względami logistycznymi i dostępnością miejsca pod budowę parkingu typu „Parkuj i Jedź” na 140 samochodów. Ale czy naprawdę to wystarczający powód, by ignorować potrzeby pieszych i rowerzystów? Czy zmiana ta uwzględniała długoterminowe skutki dla ruchu drogowego w Kościelnikach?

Teren, który się rozwija, infrastruktura, która stoi w miejscu

Teren podmiejski Dzielnicy XVIII Nowa Huta w tym Kościelniki to dziś obszar dynamicznie rozwijający się demograficznie – w ciągu ostatnich pięciu lat liczba zarejestrowanych wyborców wzrosła tu o 40%! Jednak infrastruktura komunikacyjna i transportowa stanęła jakby w miejscu wraz z zakończeniem przedłużającej się latami przebudowy ul. Igołomskiej. Jej założenia projektowe sprzed kilkunastu lat, dziś – co widać naocznie – nie są już aktualne.

Codziennie przez ul. Igołomską przejeżdża blisko 16 tysięcy samochodów (15 897 pojazdów w 2024 roku według najnowszych danych). Obciążenie to wyraźnie wskazuje na pilną potrzebę wprowadzenia zmian i nowych rozwiązań transportowych. Dlaczego nikt jeszcze nie poruszył zakopanych gdzieś planów przedłużenia linii tramwajowej z Pleszowa do PKP Kościelniki czy nawet dalej – do PKP Przylasek Rusiecki? A może linia tramwajowa powinna biec aż do ul. Brzeskiej, gdzie moglibyśmy stworzyć nowoczesny parking „Parkuj i Jedź” na granicy miasta?

Takie rozwiązanie nie tylko usprawniłoby ruch, ale byłoby też fantastycznym uzupełnieniem dla planowanego metra, o którym wciąż mówi się w Krakowie. Jednak na razie te ambitne plany wydają się pozostawać jedynie w sferze marzeń.

Wielkie obietnice, brak kluczowych rozwiązań

Przystanek PKP Kościelniki ma być chlubą Nowej Huty. Po jego otwarciu planowane jest również ukończenie wspomnianego parkingu, co z pewnością zwiększy jego funkcjonalność i ułatwi mieszkańcom korzystanie z transportu kolejowego. Dodatkowo, PKP zobowiązało się do zbudowania krótkiego dojazdu łączącego ul. Pysocice z przystankiem. Wszystko to brzmi jak przepis na sukces.

Ale sukces ten ma gorzki posmak, bo mieszkańcy muszą pogodzić się z brakiem jakichkolwiek inwestycji poprawiających bezpieczeństwo na ul. Pysocice i innych drogach dojazdowych. To ulica bez chodników, oznakowanych pasów czy poboczy – a przecież właśnie nią będą poruszać się piesi i rowerzyści, zarówno mieszkańcy, jak i osoby dojeżdżające do przystanku.

Jak to możliwe, że przy tak dużej inwestycji zapomniano o podstawach? Jak to możliwe, że jedyny plac zabaw w Kościelnikach, znajdujący się właśnie przy ul. Pysocice, nadal nie doczekał się bezpiecznego dojścia? Dziś dzieci muszą być dowożone samochodami, bo droga do placu zabaw pieszo to niemal igranie z losem.

Sygnały ignorowane przez miasto

Problem był wielokrotnie zgłaszany przez mieszkańców. Domagali się chodników, przejść dla pieszych, oznaczenia jezdni – elementów, które są standardem w każdej nowoczesnej infrastrukturze drogowej. Niestety, głos ten pozostał bez odpowiedzi. Miasto, choć miało szansę, nie zabezpieczyło środków na te podstawowe inwestycje.

Dziennikarze serwisu LoveKraków w artykule „Nowohuckie przystanki już niedługo, na chodniki mieszkańcy jeszcze poczekają” jasno potwierdzają, że żadne prace poprawiające bezpieczeństwo na ul. Pysocice nie są planowane w najbliższej przyszłości. Oznacza to, że mieszkańcy Kościelnik będą zmuszeni korzystać z przystanku w warunkach, które trudno uznać za bezpieczne.

Czy to sukces czy porażka?

Przystanek PKP Kościelniki jest bez wątpienia inwestycją potrzebną. Jednak brak kompleksowego podejścia, które uwzględniałoby nie tylko budowę samego przystanku, ale także dostosowanie infrastruktury drogowej, jest dowodem na brak wizji i zrozumienia potrzeb mieszkańców.

Dzisiaj mieszkańcy z niepokojem patrzą na przyszłość. Zamiast cieszyć się nowym przystankiem, muszą martwić się, jak bezpiecznie do niego dotrzeć. To wstyd, że przy okazji tak dużej inwestycji zapomniano o podstawowym obowiązku – zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom dróg.

Pozostaje pytanie, kiedy władze miasta zrozumieją, że rozwój nie polega tylko na budowaniu nowych obiektów, ale także na dbaniu o jakość życia mieszkańców? Bo na razie Kościelniki są tego smutnym przykładem.

***

Tekst ten powstał jako głos radnych dzielnicy na temat rozwoju osiedli Nowohuckich oddalonych od bardziej zurbanizowanej części Nowej Huty i miał ukazać się w papierowym „Magazynie Nowohuckim,” wydawanym przez Zarząd i Radę Dzielnicy XVIII Nowa Huta. Niestety publikacja tego artykułu została wstrzymana. Powodem było uznanie, że tekst może być odbierany jako zbyt krytyczny wobec władz miasta.

Magazyn Nowohucki, zgodnie ze swoją misją, powinien być przestrzenią otwartą na różne głosy, także te bardziej odważne, dotyczące wyzwań, przed jakimi stoją mieszkańcy i dzielnica. Wyrażamy nadzieję, że w przyszłości znajdzie się miejsce na publikację materiałów, które będą stanowiły przestrzeń do dialogu i różnorodności perspektyw, co wzbogaci debatę o przyszłości naszej dzielnicy.

Nasza Huta | fot. NAC

Nowa Huta w cieniu Strefy Czystego Transportu – czas działać, nie czekać!

Nowa Huta w cieniu Strefy Czystego Powietrza czas działać nie czekać

W Krakowie o czystym powietrzu mówi się od lat. Dziś już wiemy, że utworzenie Strefy Czystego Transportu (SCT) jest tylko kwestią czasu. Prekonsultacje społeczne już trwają, ankieta dostępna online (zachęcam do wypełnienia: link) sugeruje, że miasto przygotowuje się do podjęcia ostatecznych decyzji. Ale czy samo ogłoszenie strefy wystarczy? Absolutnie nie. To musi być początek zmian, które obejmą także zapomniane części Krakowa, takie jak Nowa Huta.

Nowa Huta, dzielnica z ogromnym potencjałem, ale wciąż zaniedbywana w kwestii infrastruktury komunikacyjnej, zasługuje na szczególną uwagę. Jeśli chcemy, aby SCT odniosła sukces, musimy działać wielotorowo i odważnie inwestować. W przeciwnym razie zaryzykujemy wciąż narastającą tu frustrację mieszkańców, dalszy wzrost korków i brak realnej poprawy jakości życia.

Rozwój komunikacji miejskiej w Nowej Hucie: priorytet, nie margines

Teren podmiejski Dzielnicy XVIII Nowa Huta to dziś obszar dynamicznie rozwijający się demograficznie – w ciągu ostatnich pięciu lat liczba zarejestrowanych wyborców wzrosła tu o 40%! Jednak infrastruktura komunikacyjna i transportowa stanęła jakby w miejscu wraz z zakończeniem przedłużającej się latami przebudowie ul. Igołomskiej. Jej założenia projektowe sprzed kilkunastu lat, dziś – co widać naocznie – nie są już aktualne. Przez ul. Igołomską codziennie przejeżdża się blisko 16 tysięcy samochodów (15897 pojazdów w 2024 – źródło). Dlaczego nikt jeszcze nie poruszył gdzies tam zakopanych planów przedłużenia linii tramwajowej z Pleszowa do PKP Kościelniki czy nawet dalej, do PKP Przylasek Rusiecki? A może linia tramwajowa powinna biec aż do ul. Brzeskiej, gdzie moglibyśmy stworzyć parking P&R na granicy miasta? Czy nabyłoby to fantastyczne uzupełnienie dla planowanego metra?

Poranny korek przed światłami na ul. Igołomską – Zjazd z Ruszczy i Kościelnik ul. Jeziorko

Taka inwestycja byłaby krokiem milowym w odciążeniu ruchu samochodowego. Przy stacjach PKP warto zbudować nowoczesne parkingi, umożliwiając mieszkańcom spoza Krakowa wygodny przesiadek na kolej do centrum miasta lub tramwaj do serca Nowej Huty. To nie są pomysły z księżyca – to potrzeby mieszkańców i rozwiązania sprawdzone w innych miastach.

Niewykorzystane możliwości: betonowe place i korki

Dziś wzdłuż Igołomskiej znajdują się dwa wielkie, puste place betonowe przy skrzyżowaniu z ul. Jeziorko. Od zakończenia przebudowy tej drogi stoją bezużyteczne, a mogłyby służyć jako zajezdnia autobusowa MPK lub parking P&R a być może oba naraz. Czy naprawdę nie da się porozumieć z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, aby nadać tym przestrzeniom nowe życie?

Obserwując korki, które każdego dnia tworzą się na tej trasie, widać, że pasy do skrętu w Kościelniki i Ruszczę są zbyt krótkie, a infrastruktura nie nadąża za rosnącym ruchem. To problemy, które są widoczne gołym okiem. Dlaczego władze miasta jeszcze ich nie rozwiązały?

Popołudniowy korek przed światłami przy ul. Igołomską – Lewoskręt w kierunku Ruszczy i Kościelnik / ul. Jeziorko

Odwaga w podejmowaniu decyzji

W przeszłości nie brakowało sceptyków wobec takich projektów. Przypomnijmy sobie spalarnię w Nowej Hucie. Była krytykowana, spotykała się z protestami, ale dziś wiemy, że bez niej Kraków nie dałby sobie rady z odpadami. Koszty wywozu śmieci dla mieszkańców byłyby gigantyczne, a miasto utonęłoby w odpadach. Tak samo może być z SCT – wymaga odwagi, planowania i determinacji, ale ostatecznie przyniesie korzyści wszystkim.

Czas na zmiany: nie politykujmy, działajmy!

Radni Miasta Krakowa, to do Was apelujemy: mniej politykowania, więcej słuchania mieszkańców! Nadszedł czas, by działać. Czekanie na „lepszy moment” nie jest rozwiązaniem. Inwestycje takie jak przedłużenie linii tramwajowej czy budowa parkingów P&R to decyzje, które dziś mogą wydawać się kosztowne, ale w dłuższej perspektywie będą nieocenione dla Nowej Huty i całego Krakowa.

Mieszkańcy zasługują na lepszą komunikację, czystsze powietrze i odważne decyzje, które wytyczą ścieżkę ku lepszemu jutru. Nie bójmy się działać – kto nic nie robi, niczego się nie uczy i nic nie zmienia. Czyste Powietrze to nasze wspólne dobro. Pora wziąć odpowiedzialność za przyszłość naszego miasta i naszej dzielnicy. Czas na czyny, nie słowa!


Napisz co myślisz: marcinpawlik@dzielnica18.krakow.pl

Metro od Nowej Huty? Tak, ale pójdźmy o krok dalej!

To oczywiste, że najlepiej byłoby zacząć budowę metra od Nowej Huty. Dzielnica ta od lat czeka na większe inwestycje transportowe. Wszak — o zgrozo! — droga krajowa DK79 z ciężkim transportem kołowym przecina serce nie tylko Parku Kulturowego Nowa Huta, ale i Pomnika Historii! O ile jednak metro to krok w bardzo dobrym kierunku, nie zatrzymujmy się tylko na nim. Skoro już planujemy tak poważny projekt, dlaczego nie spojrzeć na niego w szerszej perspektywie?

Tramwaj aż do Igołomskiej – naturalne dopełnienie metra

Wydłużenie linii tramwajowej na całą długość ulicy Igołomskiej wydaje się naturalnym uzupełnieniem planowanej sieci metra. Tramwaje z odległej dziś ul. Brzeskiej pod Barem Janosik mogłyby dowozić mieszkańców do serca Nowej Huty — stacji metra, tworząc spójną, wielomodalną sieć transportową, z której korzystaliby nie tylko mieszkańcy Nowej Huty czy Krakowa, ale i całych gmin ościennych (Igołomia-Wawrzeńczyce, Wieliczka) przyjeżdżających tu do pracy czy szkoły. Tamtejsze przy-przystankowe P&R zatrzymałyby potok aut dziś w dziesiątkach tysięcy zjeżdżających do Krakowa. Warto już teraz, choćby etapowo, myśleć o połączeniu tych wszystkich elementów w jedną całość. Przecież budowy przystanków PKP Kościelniki i Przylasek Rusiecki są już na ukończeniu… Ale pójdźmy jeszcze dalej!

Podziemne tramwaje i nowa rola Placu Centralnego

Skoro już mamy kopać pod Nową Hutą, dlaczego nie schować pod ziemią również linii tramwajowych? Wyobraźmy sobie Plac Centralny – dziś węzeł komunikacyjny, a w przyszłości – prawdziwy plac, przestrzeń otwarta i dostępna dla mieszkańców, a nie zastawiona torowiskami, samochodami, smrodem i hałasem. Podziemna komunikacja mogłaby odmienić tę okolicę, szczególnie że i parkingi mogłyby znaleźć tam swoje miejsce, co dla Nowohucian okolicznych osiedli byłoby zbawienne. Górną część placu oddajmy mieszkańcom – niech stanie się tętniącym życiem centrum kultury i spotkań — czego sobie tam sami nie zażyczą.

Parkingi pod alejami – uwolnijmy przestrzeń dla mieszkańców

Wszystkie aleje prowadzące do Placu Centralnego mogłyby stać się podziemnymi parkingami dla samochodów mieszkańców. Dziś każdy wolny kawałek w podwórkach — chodniki i zieleńce — zastawione są pojazdami, co ogranicza przestrzeń do codziennego życia. Uwolnijmy podwórka od aut, dajmy je z powrotem mieszkańcom! To przyszłość, którą możemy zbudować – nowoczesną, funkcjonalną, a jednocześnie przyjazną dla ludzi.

„Najprościej byłoby, gdyby metro zaczynało się w Nowej Hucie, ale analizujemy również inne możliwości” – mówi Prezydent Stanisław Mazur.

LoveKraków.pl

Owszem, trzeba rozważać różne warianty, ale trudno o lepsze miejsce na start niż właśnie Nowa Huta. To tu miasto może się rozwijać, z nową infrastrukturą, zintegrowaną komunikacją i przestrzenią, która na nowo zacznie służyć mieszkańcom.

Przyszłość może być piękna, ale musimy zacząć myśleć o niej już dziś. To jest ten moment!


Więcej informacji o metrze w Krakowie:

Metro w Krakowie: Czas na Komunikacyjną Rewolucję

Metro w Krakowie: Czas na Komunikacyjną Rewolucję

Kraków, miasto królów, smoków i… korków. W sercu Polski, gdzie historia splata się z nowoczesnością, a turystyczne zabytki z codziennym pośpiechem mieszkańców, pojawia się pytanie, które w ostatnim czasie stało się niemal równie gorące, co legendarny ogień w paszczy smoka Wawelskiego: dlaczego w Krakowie nie ma metra?

Metro w Krakowie: Dlaczego Teraz?

W obliczu wyborczego zgiełku, jedno z najważniejszych tematów, które wypływa na powierzchnię, to komunikacja miejska. A raczej jej braki, które bolą szczególnie mocno w godzinach szczytu. Kraków, miasto przystosowane pod samochody, zaczyna odczuwać wagi swojej decyzji. Efekty są widoczne gołym okiem – korki, zatłoczone ulice, podwórka i osiedla, które zamiast być enklawami spokoju, stały się parkingami.

Metro jako Rozwiązanie

Budowa metra w Krakowie to nie tylko marzenie wielu mieszkańców, ale i konieczność, która mogłaby odmienić oblicze miejskiej komunikacji. Wyobraźmy sobie, jak zmieniłoby się nasze miasto, gdybyśmy mogli szybko, tanio i bezproblemowo przemieścić się z punktu A do punktu B, nie martwiąc się o korki, brak miejsc parkingowych czy opóźnienia autobusów. Metro mogłoby także poddać pod rozważenie opłacalność posiadania drugiego czy trzeciego samochodu w rodzinie. Po co trzymać pod domem puszki na kołach, skoro komunikacja miejska oferowałaby wygodniejszą alternatywę?

Autorstwa Agnaton – Praca własna, CC BY-SA 4.0

Plac Centralny – Co Dalej?

Poruszając temat metra, nie sposób nie wspomnieć o podziemnej przestrzeni pod Placem Centralnym. Planowanie przestrzenne, które pozwoliłoby całą komunikację przesunąć pod ziemię, otwiera przed Krakowem nowe możliwości. Czy Plac Centralny mógłby stać się sercem dzielnicy? Miejscem spotkań, relaksu, z fontanną w roli głównej, a nie rondem dla samochodów? Co więcej, budowa podziemnego parkingu dla osiedli przyległych mogłaby odmienić życie mieszkańców, zwracając im przestrzeń, która obecnie jest zajmowana przez samochody.

Marzenia a Realia

Choć na chwilę obecną podziemny parking to raczej marzenie, warto o nim mówić. Dlaczego? Bo przyszłość Nowej Huty i całego Krakowa należy do mieszkańców, a spełnianie ich marzeń jest sprawą, do której miasto powinno dążyć. Planowanie metra to patrzenie w przyszłość, to krok w kierunku komunikacyjnej rewolucji, której Kraków tak bardzo potrzebuje.

Metro w Krakowie to nie tylko kwestia udogodnień komunikacyjnych. To wizja miasta przyjaznego mieszkańcom, miasta, w którym publiczne przestrzenie należą do ludzi, a nie do samochodów. To również przyczynek do dyskusji o tym, jak chcemy kształtować przestrzeń wokół nas. Czy w kierunku ciągłej motoryzacji, czy może ku bardziej zrównoważonemu i zdrowemu środowisku dla przyszłych pokoleń.

Tak, czas na komunikacyjną rewolucję w Krakowie. Czas na metro.

Marcin Pawlik Kandydat do Rady Miasta Krakowa nr 7 Wybory Samorządowe 2024
Marcin Pawlik Kandydat do Rady Miasta Krakowa nr 7 Wybory Samorządowe 2024

Nowy Przystanek PKP PLK w Kościelnikach: Perspektywy i Pytania

Dobra Wiadomość dla Kościelnik

Z zadowoleniem przyjmuję informację o planowanej budowie przystanku PKP PLK przy ulicy Pysocice w Kościelnikach. Ta inwestycja to świetna wiadomość dla mieszkańców, oferująca nowe możliwości komunikacyjne i lepszy dostęp do miejskiej infrastruktury.

Wywołane Pytania

Mimo entuzjazmu, rodzi się kilka ważnych pytań dotyczących bezpieczeństwa i infrastruktury:

  • Jak inwestycje w nowe obiekty będą wpływać na bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg?
  • Jakie plany są przewidziane na rozbudowę i dostosowanie infrastruktury drogowej ul. Pysocice, zwłaszcza w świetle powstającego parkingu Park & Ride dla 140 samochodów?
  • Czy w planach są nowe chodniki, przejścia dla pieszych i pasy drogowe, by zwiększyć bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców?

Przesiadkowy Charakter Przystanku PKP PLK: Czy dla Wszystkich?

Założenie, że nowy przystanek PKP PLK w Kościelnikach miał stać się kluczowym punktem przesiadkowym, jest słuszne. Jednak nasuwa się pytanie, czy faktycznie odpowiada on na potrzeby wszystkich potencjalnych pasażerów. W mojej ocenie, pasażerowie mogą być podzieleni na dwie główne grupy, z których każda ma odmienne potrzeby podróżowania.

https://krakow.tvp.pl/76397421/jeszcze-w-tym-roku-maja-powstac-dwa-nowe-przystanki-kolejowe-w-krakowie

TVP3 Kraków

Grupy Pasażerów i Ich Potrzeby

Pierwszą grupę stanowią osoby podróżujące do centrum Krakowa. Dla nich nowy przystanek PKP PLK w Kościelnikach wydaje się być wręcz idealnym rozwiązaniem. Oferując szybkie i wygodne połączenie z sercem miasta. Drugą grupę tworzą mieszkańcy podróżujący w kierunku Nowej Huty, dla których potrzebne są dodatkowe rozwiązania komunikacyjne.

Zajezdnia Autobusowa – Częściowa Odpowiedź

Planowana przy przystanku PKP PKL Kościelniki zajezdnia autobusowa może wydawać się odpowiedzią na część tych potrzeb. Jest to krok w kierunku zwiększenia dostępności i komfortu podróżowania, ale czy wystarczający? Kluczowe wydaje się być pytanie, czy wzięto pod uwagę możliwość stworzenia połączeń kolejowych z innymi istotnymi punktami Nowej Huty.

Co z lokalizacjami, takimi jak zajezdnia tramwajowa w Pleszowie czy Centrum Administracyjne Huty? Są one nie tylko ważnymi węzłami komunikacyjnymi, ale również miejscami, do których codziennie zmierza nie tylko wielu mieszkańców ale osób dojeżdżających do pracy w Nowej Hucie. Ich uwzględnienie w planach rozbudowy sieci połączeń kolejowych mogłoby znacząco poprawić jakość życia wielu mieszkańców, oferując im bardziej zróżnicowane i elastyczne opcje podróży. Tym bardziej, że rozbudowana sieć kolejowa z tymi lokalizacjami istnieje a dzieli je jedynie ogrodzenie Arcelor Mittal Poland.

Otwarte Pytania i Kierunki Działania

Czy podczas planowania przystanku PKP PLK w Kościelnikach wzięto pod uwagę te rozważania? To pytanie pozostaje otwarte i wymaga głębszej analizy oraz rozmów z odpowiedzialnymi za planowanie miejskiej komunikacji. Jako radny miasta, postawię sobie za cel nie tylko znalezienie odpowiedzi, ale również działanie w kierunku bardziej inkluzjiwnej i przemyślanej polityki transportowej.

Przyszłość Komunikacji w Nowej Hucie

Współpraca między różnymi sektorami komunikacji miejskiej, zarówno kolejową, jak i autobusową czy tramwajową, jest kluczem do stworzenia spójnego i efektywnego systemu transportowego. Nowy przystanek PKP PLK w Kościelnikach może stać się symbolem takiej współpracy. Symbolem dpowiadając na potrzeby wszystkich mieszkańców, niezależnie od kierunku ich podróży.

Budowa nowego przystanku PKP PLK w Kościelnikach jest bez wątpienia ważnym krokiem w kierunku poprawy komunikacji w Krakowie. Jednak aby w pełni wykorzystać jego potencjał, konieczne jest szerokie spojrzenie na potrzeby komunikacyjne mieszkańców oraz odważne planowanie przyszłych połączeń. Jako radny miasta Krakowa, zobowiązuję się do pracy nad tym, by nasza komunikacja miejska była jak najbardziej dostępna, wygodna i bezpieczna dla wszystkich mieszkańców.

Możliwości i Wizje Przyszłości

Choć pomysł wykorzystania istniejącej sieci kolejowej Arcelor Mittal Poland do stworzenia nowych połączeń wydaje się być wizją przyszłości, jego realizacja mogłaby znacząco przyczynić się do rozwoju komunikacji i poprawy dostępności różnych części Krakowa. Jest to szczególnie ważne w kontekście planów rozwoju Nowej Huty Przyszłości.

Oczekiwania i Działania

Jako radny miasta Krakowa, będę szukał odpowiedzi na te pytania. Będę angażował się w działania, które zapewnią równowagę między potrzebami pasażerów a życiem i bezpieczeństwem mieszkańców. Naszym celem jest stworzenie przemyślanej i bezpiecznej infrastruktury, która odpowiada na potrzeby wszystkich użytkowników przestrzeni miejskiej.