Budżet Obywatelski to dziecko demokracji, spełnienie marzeń obywatelskiej partycypacji. W Krakowie jego edycja wystartuje w 2025 roku już 7 lutego. To data, która dla wielu mieszkańców, w tym mnie, otwiera nie tylko pole działania, ale i obszar refleksji. Od lat angażuję się w promowanie tej inicjatywy, piszę projekty, przekonuję innych, a nawet cieszę się z kilku wygranych. Ale teraz zadaję sobie pytanie: czy warto dalej inwestować czas i energię w tak szeroki wachlarz projektów, jak robiłem to dotychczas?
![Budżet Obywatelski Krakowa: między ideą a pragmatyzmem](https://marcinpawlik.eu/wp-content/uploads/2025/01/Budzet-Obywatelski-Krakowa-miedzy-idea-a-pragmatyzmem-Start-07.02.2025-1024x783.png)
Głos oddolny kontra realia
Budżet Obywatelski Krakowa w teorii jest narzędziem demokratycznego wpływu mieszkańców na miasto. W praktyce jednak to swoista arena rywalizacji. Gdzie projekty z terenów podmiejskich Nowej Huty, bardziej zmobilizowanych społeczności choć mniej licznych, regularnie wygrywają z tymi dotyczącymi centrum dzielnicy. Rzut oka na projekty związane z infrastrukturą drogową i parkingową na osiedlu Szkolnym czy też budową pomostów na Łąkach Nowohuckich, pokazuje, że choć są to potrzeby wyraźnie zgłaszane przez mieszkańców, ich realizacja nie zawsze przebija się w obywatelskiej świadomości na tyle, by zdobyć wystarczające poparcie.
Budżet Obywatelski Krakowa – Pisać jeden projekt czy dziesięć?
Każdy nowy projekt to nie tylko wizja, ale też nadzieja, że zostanie usłyszany. Z drugiej strony, mnożenie inicjatyw może rozmyć ich siłę oddziaływania. Może zamiast rzucać wyzwanie wielokrotnie, lepiej skupić się na jednym konkretnym projekcie, który uderzy w samą istotę potrzeb społecznych? Albo, jeszcze bardziej radykalnie. Czy nie warto czasem odpuścić, aby ustąpić miejsca tym pomysłom, które z racji geograficznego rozłożenia sił mają większe szanse? Bo przecież jeśli Budżet Obywatelski ma być listą sygnałów – soczewką spraw najważniejszych dla mieszkańców. Pokazującą drogę władzom do działań w mieście – to czy nie lepiej, by była ona jasna i skoncentrowana?
Balans między ideą a strategią
Moje dotychczasowe doświadczenia każą mi wierzyć, że Budżet Obywatelski Krakowa ma ogromny potencjał. Ale jednocześnie realia zmuszają do pragmatyzmu. Może warto wykorzystać ten czas przed startem BO jako moment refleksji? Zastanowić się, czy Budżet Obywatelski jest dziś tym, czym chciałby być w idei – przestrzenią równych szans – czy raczej zdominowaną przez liczebność rywalizacją grup interesów.
Nadchodząca edycja BO będzie dla mnie testem. Czy postawię na jeden projekt, który będzie wyrazem lokalnych potrzeb, czy spróbuję raz jeszcze rozbić wielką falę dziesiątkami drobnych kropli? Na odpowiedź będziemy musieli poczekać, ale jedno jest pewne: idea Budżetu Obywatelskiego, mimo swoich dylematów i trudności, wciąż pozostaje latarnią wskazującą drogę do lepszej, bardziej otwartej Nowej Huty.