Dlaczego teraz? Bo to my decydujemy o wodzie w Krakowie do 2050

Miasto rusza z konsultacjami nad „Błękitno-zieloną polityką Krakowa. Koncepcją zazieleniania miasta do 2050 roku” (3–28 listopada 2025). To nie jest kolejny raport do szuflady — to mapa drogowa: gdzie sadzimy, gdzie odbetonowujemy i jak zatrzymujemy deszcz zamiast spuszczać go do kanalizacji. Są warsztaty w czterech częściach miasta, dyżury eksperckie i geoankieta. W Nowej Hucie spotkanie odbędzie się 20 listopada, 17:00–19:00, ARTzona, os. Górali 4. Idziemy? Bo jeżeli nie my, to kto powie głośno, że woda jest zbyt cenna, by uciekała rurą do rzek.

Mikroretencja w Krakowie – słowo klucz i test dojrzałości

Mikroretencja to sztuka prostego rozsądku: zatrzymać wodę tam, gdzie spadła. Ogrody deszczowe, muldy chłonne, skrzynki retencyjne pod chodnikami, zielone ulice z przepuszczalną nawierzchnią, przelewy krawężnikowe z ulic na zieleńce, odzysk deszczówki do podlewania i mycia – im więcej takich detali, tym mniej podtopień, tym chłodniejsze osiedla latem i tym więcej życia w glebie. Zamiast pompować wodę w kanał i „wywozić” poza miasto, traktujmy ją jak lokalny zasób. To nie tylko etyka wobec przyrody. To zwykła gospodarność w kraju, który deficyt wody ma już w prognozie na stałe. (Wprost wpisane cele konsultowanego dokumentu mówią o zrównoważonej gospodarce wodami opadowymi, rozwoju retencji i spójnym systemie błękitno-zielonej infrastruktury).

Błękitno-zielona infrastruktura: z czym to się je (i pije)

Nowa polityka ma zwiększać powierzchnie biologicznie czynne, sadzić drzewa, łączyć kliny zieleni w jeden system oraz rozwijać zieloną retencję, która naturalnie chłonie deszcz. Brzmi technicznie? I dobrze – bo to konkrety, które da się wrysować w projekt ulicy, podwórka, szkoły, parku i… kosztorys inwestycji.

Nowa Huta na pierwszej linii

Nowohuckie osiedla mają przestrzeń, która aż prosi się o mikroretencyjne cuda: trawniki do przerobienia na ogrody deszczowe, parkingi do rozszczelnienia, rynny bloków i szkół do podpięcia pod zbiorniki, przydrożne zieleńce do podlewania „własnym deszczem” a nie wodą z wodociągów. Jeśli mikroretencja ma wybrzmieć, to właśnie tutaj – z argumentem: woda zostaje u nas, dla nas.

Jak mówić na konsultacjach? Podsuńmy miastu 6 prostych „tak”

  1. Tak dla zielonych ulic z nieckami chłonnymi i przepuszczalną kostką.
  2. Tak dla ogrodów deszczowych przy szkołach, żłobkach, domach kultury.
  3. Tak dla retencji na dachach: skrzynki, zbiorniki, zielone dachy i rzygacze na zieleńce.
  4. Tak dla rozszczelniania parkingów i płyt ażurowych zamiast betonu.
  5. Tak dla budżetów utrzymaniowych: podlewanie z deszczówki, nie z sieci.
  6. Tak dla standardów projektowych: każda miejska inwestycja z bilansem wody opadowej.

Weź głos (naprawdę liczy się każdy)

Zgłoś uwagi w geoankiecie (wystartuje 3 listopada), przyjdź na warsztaty i dyżury – zwłaszcza jeśli mieszkasz w Nowej Hucie (20.11, ARTzona). Kiedy dokument trafi do realizacji, to właśnie te głosy przełożą się na linie w projektach i rubryki w budżecie. Mikroretencja w Krakowie musi stać się codzienną praktyką, nie ozdobnikiem w prezentacji.


Deszcz to nie kłopot do „odprowadzenia”, tylko kapitał do zainwestowania. „Zatrzymajmy deszcz w Krakowie” — niech to będzie pierwsze zdanie, które padnie na konsultacjach. Potem już tylko dopiszmy adres: os. Górali 4, 20 listopada, 17:00. Reszta – w naszych rękach i… w gruncie.

Szczegóły i terminy konsultacji: 3–28 listopada 2025, warsztaty w czterech częściach miasta, dyżury eksperckie, geoankieta. Informacja oficjalna: ZZM oraz serwis konsultacji miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *